opowiadania erotyczne opowiadania erotyczne nastolatki opowiadania erotyczne seks w rodzinie

Kochana ciocia – opowiadanie erotyczne

Był ciepły, letni dzień. Było koło 12. Siedziałam sobie spokojnie, oglądając telewizje. Nie planowałam się dziś nigdzie ruszać, także siedziałam sobie w luźnych ciuchach. Na górze miałam czarną bluzeczkę z dekoltem, dość fajnie podkreślającym mój rozmiar D, a na dole szare dresy, może niespecjalnie wyglądające, ale bardzo wygodne.

Nagle ktoś zapukał do drzwi, co mnie zdziwiło, bo nikogo się nie spodziewałam. Gdy podeszłam do drzwi, okazało się, że to mój siostrzeniec Paweł. Otworzyłam mu i wpuściłam go do środka.
Cześć! Co tu robisz – zapytałam.
Cześć ciociu! Mama powiedziała, żebym u Ciebie trochę posiedział i nie przeszkadzał jej w sprzątaniu. Miała do Ciebie zadzwonić i powiedzieć Ci o wszystkim. Nie dzwoniła ?
No nie dzwoniła, jak znam moją siostrę to zapomniała. Ale nieważne, bo nie mam nic przeciwko, żebyś tutaj ze mną posiedział. Zapraszam do pokoju.

Paweł zdjął plecak, który miał ze sobą, odłożył na szafkę i wszedł do pokoju. Przez moment wydawało mi się, że patrzył się na mój biust kiedy tylko miał okazję, ale zignorowałam to i weszłam z nim do pokoju.

Usiedliśmy obok siebie i zaczęliśmy rozmawiać. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach, o szkole, o tym co teraz się dzieje w kraju itd. W trakcie rozmowy utwierdziłam się w przekonaniu, że Paweł spogląda regularnie na mój biust, a na jego spodniach pokazało się lekkie wybrzuszenie. Przez chwile zastanawiałam się co z tym zrobić, ale pomyślałam że nic nikomu się nie stanie jak zagadnę go o to.

Paweł, powiedz mi.. czy mi się wydaję czy co chwila spoglądasz się na mój biust?
Co? Ja? Nie ciociu, co Ty opowiadasz? – odpowiedział trochę zmieszany.
Spokojnie Pawełku. Mi możesz powiedzieć.. jak sam wiesz, jestem o wiele młodsza od Twojej mamy, także mam inne spojrzenie na różne sprawy. Nie masz czego się wstydzić. – mówiłam spokojnie.
No dobrze.. tak, to prawda, patrzyłem się na Twoje piersi ciociu. Masz bardzo ładne piersi, bardzo mi się podobają i nawet przypominają mi… – tu na chwile się zatrzymał.
No co Ci przypominają ? – uśmiechnęłam się, słysząc jego szczerą odpowiedź.
Nie wiem czy mogę powiedzieć… sam nie wiem… – odpowiedział.
No mów mów – nalegałam.
No bo Twoje piersi, w ogóle cała Ty, jesteś bardzo podobna do jednej gwiazdy porno.. do Lezley Zen.
Hihihi – cicho się zaśmiałam. Wiem mój drogi. Nie Ty jeden mi to mówisz, już kilka razy to słyszałam. Zresztą powiem nieskromnie, że też tak uważam – kończąc uśmiechnęłam się do niego.

Siedział jak wryty. Chyba nie wiedział co ma teraz zrobić. Chyba nie zdawał sobie sprawy, że ja też oglądam filmy porno i znam temat. Lubię oglądać te filmy, zresztą czasem okazują się być one bardzo przydatne, ponieważ jestem samotną kobietą po 30stce. Co tu dużo mówić, pomagają mi one się spełnić.

Powiedz mi Pawle, tylko szczerze, jesteś jeszcze prawiczkiem? Wiem, że masz już 17 lat, ale powiedz. – zapytałam otwarcie.
Tak ciociu, nadal… – odpowiedział, ale chyba tylko dlatego, że jeszcze był w szoku.

O czym ja mówię ?! – pomyślałam sobie. Rozmawiam z moim siostrzeńcem o tym czy uprawiał już seks czy nie. Poczułam się trochę dziwnie, ale chyba jakieś podniecenie mnie wzięło, żeby choć trochę w tej materii mu pomóc, bo brzydki to on nie był.

Połóż dłoń na moim cycku i pomacaj go sobie – powiedziałam do niego z uśmiechem.

Chwile się wąchał, ale położył na nim dłoń i zaraz zaczął się nim cieszyć. Głaskał go z każdej strony, co chwila ściskał. Podobało mu się to na pewno, bo zauważyłam, że jego penis już się pręży w spodniach.

Chcąc zachęcić go do pełnego podniecenia, na chwile odsunęłam jego dłoń i sprawnym ruchem zdjęłam bluzkę, a zaraz potem stanik. Paweł zaraz chwycił moje obie piersi i macał je jak tylko mu wyobraźnia podpowiadała. Tak jak myślałam jego penis stał już raczej naprężony w 100%. W tym momencie wstałam i powiedziałam mu, żeby chwile poczekał. Poszłam do kuchni, a Paweł odprowadził mnie tam wzrokiem.

Wróciłam zaraz ze szklanką w dłoni.
Zdejmij spodnie Pawełku, weź swoją pałkę w dłoń i zwal konia do tej szklanki, dobrze ?
Ależ ciociu ? – sam nie wiedział co ma zrobić. Ale za chwile zrobił o co prosiłam.

Ściągnął spodnie i majtki. Na zewnątrz wyskoczył bardzo ładny z mojego punktu widzenia penis, oblany już soczkami Pawła. Przez chwile chyba nie wiedział jak zareaguje na jego śluz, ale chyba po moim spojrzeniu zrozumiał, że wiem o tym, że on jeszcze się nie spuścił, tylko puścił sok.

Bardzo ładny, ile ma centymetrów ? – zapytałam zaciekawiona.
Heh, 17cm ciociu – odpowiedział pewnie.

Po tym jak odpowiedział usiadł wygodnie obok mnie i zaczął robić to o co prosiłam. Złapał go pewnie w dłoń i zaczął sobie walić. Spodobał mi się ten widok, dawno już nikt niczego takiego dla mnie nie robił. Paweł wpatrywał się we mnie, w moje ciało. Walił go dość szybko i tak jak się spodziewałam, po chwili wyciągnął rękę po szklankę.

Wstał, pochylił się lekko i wsadzając lekko swojego penisa do szklanki, zaczął się spuszczać. Bardzo fajnie to wyglądało, strzelał mocno, widać było, że jest bardzo podniecony. Poruszał jeszcze chwile ręką i oddał mi efekt swojej pracy.

Dziękuję Ci. Teraz chodź obmyj go w łazience. – powiedziałam mu z uśmiechem na ustach.
To ja dziękuję – powiedział, ale chyba nie wiedział do końca co przed chwilą się stało.

Zaprowadziłam go do łazienki, a sama weszłam do kuchni, kontynuując mój plan.
Po chwile wyszedł z łazienki i wiedząc, że jestem w kuchni poszedł do mnie. Po wejściu do kuchni zobaczył mnie nagą szukającą czegoś w szafkach. Przyglądał się mi chwile.. gdy spojrzałam na niego zobaczyłam, że jego młodzieńczy zapał spowodował, że znowu stanął mu penis. Po chwili Paweł zaczął sobie dogadzać ręką, by osiągnąć znowu pełną erekcję.

Wzięłam miskę, płatki śniadaniowe, mleko i oparłam się o stół. Paweł szybko podszedł do mnie od tyłu waląc sobie ciągle konia. Dotknął jedną ręką mojej pupy i już miał zacząć celować w moją szparkę, kiedy nagle odezwałam się do niego.

A gumki masz ?
Ale jak to ? To nie bierzesz pigułek ? – pytał zniecierpliwiony.
To już nieważne, masz mieć gumki i już! – powiedziałam stanowczo. Idź tu na dół, tam jest apteka i kup prezerwatywy.
No dobrze już dobrze – odpowiedział.

Bardzo szybko się ubrał i wybiegł z mieszkania. Uśmiałam się z tego i dalej myślałam o tym czy robię dobrze, ale chyba podniecenie i mi się udzieliło, bo stwierdziłam, że należy mu się to. Zresztą mi też należy się trochę zabawy.

Ledwo zdążyłam przygotować sobie płatki śniadaniowe, a Paweł już stał obok mnie z paczką prezerwatyw w ręku.

Szybko Ci poszło Pawełku, jestem pod wrażeniem – powiedziałam.
Dobrze wiesz ciociu jak jestem teraz na Ciebie napalony – mówił z płomieniem w oczach, rozbierając się ponownie.
Widzę że nadal jesteś gotowy do wejścia we mnie – powiedziałam patrząc na jego penisa.
I to jeszcze jak ! – odpowiedział podniecony.
Podejdź do mnie. Umiesz zakładać gumkę ?
No nie za bardzo ciociu – odpowiedział smutny.
Daj mi jedną. Patrz i ucz się.

Wzięłam od niego gumkę, otworzyłam opakowanie. Na główce jego penisa znowu pokazał się śluz, gdy go zobaczyłam wzięłam go na palec, który zaraz oblizałam. Po jego reakcji zrozumiałam, że mu się to podoba. Po wyjęciu gumki oplułam mu dwa razy pałkę i roztarłam po nim ślinę. Robiłam to tak by nie walić mu konia, tylko ułatwić sobie założenie prezerwatywy. Kiedy dotykałam dłonią Pawła przyrodzenie widziałam, że jest w niebo wzięty. Zaraz potem sprawnym ruchem ubrałam jego penisa w lateks.

Wstałam i ustawiłam się tak jak poprzednio kiedy to chciał we mnie wejść. Paweł nie mówiąc ani słowa stanął za mną i ustawiał się by we mnie wejść. Czułam, że zbytnio nie będzie wiedział co ma zrobić, więc naprowadziłam jego czubek na moją szparkę i powiedziałam, żeby wszedł. Zrobił to szybko i mocno. Dało się zauważyć że to dla niego nowość, bo słabo się ruszał.

Spójrz tutaj Pawełku. Zobacz, to szklanka z twoją spermą, mam nadzieję, że Ci dobrze teraz pójdzie i dasz mi drugą porcję – po tym jak to powiedziałam wlałam ją do mojego „śniadania”.

Podziałało to na Pawła jak płachta na byka. Patrzył na mnie jak jem płatki z jego spermą, jak przy tym wywijam seksownie językiem. Podniecił się tym bardzo, bo nagle zaczął szybko i pewnie się we mnie poruszać. Poczułam dużą przyjemność, z jednej strony jego penis super do mnie pasował, a z drugiej strony byłam podniecona seksem z prawiczkiem. Zaczęłam mruczeć i lekko się wyginać.

Dobrze Ci się rucha ciotkę? Lubisz moją cipkę? – pytałam żeby go podniecić bardziej.
Ooooo tak! – mówił podniecony.
Mmmmm, posuwaj mnie szybciej – powiedziałam namiętnie.

Lekko przyspieszył, ale zaraz poczułam, że zaraz skończy, bo zaczął jęczeć. To o czym pomyślałam zaraz się spełniło. Paweł kończył we mnie, kilka razy dobijając swoje ciało do moich pośladków. Zaraz po tym, wyszedł ze mnie. Klęknęłam przed nim i zaczęłam zdejmować mu prezerwatywę.

Co byś chciał, żebym z tym zrobiła? – zapytałam.
Połknij ciociu, jak Lezley Zen. – powiedział podniecony.

Postanowiłam spełnić jego życzenie. Otworzyłam szeroko usta, wysunęłam język i wylałam na niego całą zawartość prezerwatywy. Nadstawiłam się ustami przy jego opadającym już penisie, wzięłam go w dłoń i zaczęłam wyciskać z niego resztki. Paweł szybko zrozumiał o co mi chodzi i sam zaczął to robić, wyręczając mnie. Robił co mógł i jeszcze parę kropel spermy wpadło mi do ust. Pokazałam mu jego nasienie na moim języku, patrząc mu się w oczy. Zaraz potem zamknęłam usta, połknęłam wszystko i pokazałam mu efekt. Zawył z zachwytu.

No i już nie jesteś prawiczkiem kochany – powiedziałam mu z szerokim uśmiechem.
No teraz już nie ciociu, dzięki Tobie już nie jestem prawiczkiem – mówił ucieszony tak że prawie skakał z radości.
Na koniec mam dla Ciebie niespodziankę, ale jest jeden warunek? – mówiłam tajemniczo.
Co takiego? Zrobię wszystko! – mówił podniecony.
Jak sam pewnie wiesz Lezley Zen ma głębokie gardło. Ja też takie mam i chciałabym, żebyś wyruchał moje usta, tylko oczywiście musi Ci stanąć znowu.

Gdy Paweł to usłyszał od razu złapał się za jeszcze lekko mokrego penisa i zaczął sobie walić konia. Miał chyba wielką ochotę na taką zabawę. Żeby mu pomóc, to ja przejęłam inicjatywę.

Wzięłam jego penisa w dłoń i zaczęłam go lizać, całego. Od góry do dołu. Czułam na nim smak moich soków pomieszany z jego spermą. Pasował mi ten smak. Wzięłam go do ust, zaczęłam ssać. Był jeszcze miękki, więc bez problemu mieściłam go w ustach. Zaczęłam ssać mu mocniej. Dołączyłam do tej całej zabawy moje dłonie. Jedną waliłam mu konia, a drugą masowałam jajka.

To wszystko ośmieliło chyba mojego Pawełka, ponieważ zaczął teraz się głośno odzywać. „Ssij go ciociu”, „Rób mi loda” itp teksty słyszałam co chwila. Chyba te zwroty podnieciły nas oboje, bo ja poczułam się bardziej mokra, a penis Pawła już stał na baczność w moich ustach. Zacisnęłam swoje wargi na nim i zaczęłam mu walić konia ustami. Co jakiś czas biorąc jego całe 17cm głęboko w usta.

W końcu Paweł chyba zapragnął swojego tempa, bo przejął inicjatywę. Złapał mnie lekko za głowę i zaczął wsadzać swoją pałkę w moje usta jakby to była moja cipka. Ślina wypływała mi z ust, lekko się krztusiłam. Nam obojgu się to podobało. Na przemian, raz ja mu obciągałam i masowałam języczkiem, raz on wpychał się swoim penisem w moje gardło. Czułam w ustach smak jego śluzu wypływającego z magicznej dziurki, delektowałam się nim. Produkował go naprawdę dużo co tylko bardziej mnie podnieciło.

Ciociu, wyrucham Twoje cycki – powiedział i podciągnął mnie do siebie.

Ja nie stawiałam oporu, w sumie chciałam złapać oddech. Paweł splunął mi między piersi, żeby jego mokry już penis lepiej ślizgał się miedzy cyckami. Żeby mu pomóc ja też puściłam trochę śliny między moje cuda.

Paweł wsadził go tam, ja zacisnęłam piersi i rozległ się dość śmieszny dźwięk bzykania cycków. Sunął gładko pomiędzy nimi, sprawiając sobie przyjemność. Po chwili znowu wsadził go w moje usta i zaczął posuwać mnie w gardło.

Ciociu, zaraz się spuszczę! – wykrzyknął.
Strzel na moje usta i cycki – powiedziałam, wyjmując szybko penisa Pawła ze swoich ust.

Pawełek złapał go w dłoń i zaczął walić konia. Ja w tym momencie wystawiłam swoje piersi i otworzyłam usta, gotowa na strzał spermy. Mój siostrzeniec zaczął strzelać, dwa pierwsze strzały były w miarę mocne i poleciały mi na usta i język. Wtedy poczułam jaka jest gorąca. Reszta jego spermy wylądowała mi na cycuszkach.

Uśmiechnęliśmy się do siebie.

Ciociu, ale pięknie Ci w tej spermie! – mówił zachwycony.
Naprawdę się cieszę, że Ci się podoba – odpowiedziałam.

Wstałam, wzięłam go za rękę i wyszliśmy w końcu z kuchni i poszliśmy usiąść do pokoju. Oczywiście żadne z nas się nie wycierało. Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy o tym co właśnie się stało i jak nam było przyjemnie. Co chwila bawiliśmy się, ja swoją cipką, Paweł walił sobie konia patrząc na moją obspermioną jeszcze twarz.

Oboje postanowiliśmy zachować to w tajemnicy i oboje liczyliśmy na kolejne takie przygody…